Translate

Szukaj na tym blogu

sobota, 1 sierpnia 2015

Never Ending Story

This bell will always remind us of wonderful time you spent with L. 


I never write in English here, well hardly ever as there is one post as far as I remember which was written purely in Shakesperean Language. The reason being, your mum, my dear Oskar is a quite peculiar creature, who constanly thinks that English is not her strength, yes you might not agree with me yet but that is the fact. Another reason for it stems form the fact that my greatest wish is to make you learn to read in Polish and hopefully the curiosity to read this blog one day might work as some kind of motivator in the future... but I am not saying that I will not change my mind and start writing in both languages one day. Never say never as they say :)
Going back to English... I decided to write what I have to say  in this beautiful language (and in Polish of course)  as it is about someone who was part of your life for a very short period of time but made a huge impact on it and someone who I'm very grateful for. I am desperate for Her to read it as I need to express my grattitude for what She has done for us.
Our way to say "Thank You"
I do not know  if you agree with me, well not now, in the future of course but as much as I believe in karma I also believe that some people are meant to come into our life as She did. When I met Her  I knew She was the right one. I knew you will be safe there and I was not wrong. She gave us fantastic few months of care, hours of fun and countless number of advice I am also sincerely grateful for.
She is one in a million, you know. She was your childminder and we will miss Her tremendously.
Thank you ever so much L.
... wishing you all the best... I hope that story does not end here and we do not say "Goodbay".

Oscar and his parents :)

Poza jednym postem o ile mnie pamięć nie myli napisanym po angielsku raczej staram się nie pisać w języku Szekspira. Może się ze mną nie zgodzisz ale musisz wiedzieć, że Twoja mama to taka odrobinę dziwna istota, która za bardzo nie ma wiary, że jej angielski jest wystarczająco dobry aby pisać posty w dwóch językach. To powód numer jeden. Powód numer dwa to jak dobrze wiemy język angielski będzie próbował zdominować kiedyś język polski bo taka już specyfika rozwoju i nauki jest a byłoby mi żal gdyby popadł on gdzieś w zapomnienie. Moim wielkim pragnieniem jest abyś mówił i czytał zarówno po angielsku jak i polsku. Nie będzie to łatwe zadanie ale i temu sprostać trzeba.  Dlatego też, doszłam do wniosku, że pisanie po polsku sprawi, iż w przyszłości ciekawość przeczytania tego bloga zmotywuje Cię jeszcze bardziej do nauki czytania w cudnym języku, języku Twoich rodziców.  Nie mówię, jednak "nigdy". Może pewnego dnia zacznę pisać w obu językach. Do tej pory powstało wystarczająco dużo postów więc jest o czym czytać i doskonalić tę umiejętność wyłącznie w języku z nad Wisły.

L's letter to you :)
Wracając jednak do języka Angielskiego. Zdecydowałam napisać ten post w dwóch językach, gdyż bardzo chcę podziękować pewniej osobie, której jest to język ojczysty. Chcę podziękować osobie, która przez krótki okres czasu była częścią Twojego życia. Nie wiem, czy podzielisz kiedyś moje zdanie ale tak bardzo jak wierzę w karmę, wierzę również iż los sprawia, że spotykamy w życiu właśnie te a nie inne osoby. Kiedy ją spotkałam od razu wiedziałam, że to ta. Wiedziałam, że będziesz z nią bezpieczny i nie pomyliłam się. Spędziłeś kilka fantastycznych miesięcy pod jej opieką pełną fantazji i przygód. Nie tylko zajmowała się tobą ale każde moje wołanie o radę spotykało się z niesamowitym odzewem. L była Twoją nianią i będzie nam jej bardzo brakowało.
Bardzo jej dziękujemy i życzymy wszystkiego dobrego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz