Na którymś z portali tzw parentingowych ( nie lubię spolszczania angielskich słów, ale niech już będzie) administrator zamieścił zdjęcie świadectwa swojego syna i zadał pytanie:
- U nas pierwsze świadectwo szkolne. A jak u Was zakończenie roku szkolnego?
- u nas pasek,duma rozpiera
- super, paseczek mamy,
- a u nas z wyróżnieniem,
- u nas standardowo czerwony pasek,
- a u nas same piątusie,
- u nas też świadectwo z czerwonym paskiem,
- u nas pasek, dumna jestem z córeczki
Czy nie można celebrować i cieszyć się własnym dzieckiem bez powodu? Czy dumnym trzeba być tylko za coś tak subiektywnego jak oceny? Czy wszyscy Ci rodzice byliby równie dumni tak jak administrator gdyby tego paska nie było?
Postanowiłam odnaleźć wszystkie swoje dowody postępów w nauce. Pogrzebałam na strychu i wygrzebałam wszystkie swoje świadectwa. Patrzę tak na nie i przypomina mi się fragment "Stuhrmówki" Maćka Stuhra.
...to był etap przerażający, zero książek, zero przyjaźni, zero zainteresowań, na świadectwie z góry na dół: dobry, dobry, dobry. Moja mama była tym jakoś załamana, a ja pytałem: "Dlaczego? Przecież to jest, jak sama nazwa wskazuje, dobre świadectwo". Ale mama była nieugięta: "Maciusiu, wolałabym, żebyś miał same tróje, ale choć z jednego przedmiotu celujący. Żebyś miał pasję". Nie bardzo wiedziałem, o co jej chodzi.
I tak sobie myślę, że kiedy przyjdzie Twój szkolny czas to chciałabym być tak mądrą i rozsądną matką jak pani Stuhr.
...to był etap przerażający, zero książek, zero przyjaźni, zero zainteresowań, na świadectwie z góry na dół: dobry, dobry, dobry. Moja mama była tym jakoś załamana, a ja pytałem: "Dlaczego? Przecież to jest, jak sama nazwa wskazuje, dobre świadectwo". Ale mama była nieugięta: "Maciusiu, wolałabym, żebyś miał same tróje, ale choć z jednego przedmiotu celujący. Żebyś miał pasję". Nie bardzo wiedziałem, o co jej chodzi.
I tak sobie myślę, że kiedy przyjdzie Twój szkolny czas to chciałabym być tak mądrą i rozsądną matką jak pani Stuhr.
Jednocześnie spoglądam kątem oka na Twojego tatusia, którego historia edukacyjna zdaje się potwierdzać tę regułę, a który z uporem maniaka reguluje właśnie Twoją huśtawkę, tak aby wykonywała perfekcyjny ruch wahadłowy. Odkąd znam Twojego tatusia, taki on właśnie był, perfekcjonista, bezwzględny metodyk. On nigdy nie siedzi w miejscu, ciągle w ruchu, statycznym, zrównoważonym, poszukuje defektów aby skrupulatnie je wyeliminować. A kiedyś na świadectwie same tróje a z pracy techniki i fizyki zawsze piątka.
I kto by pomyślał wiele lat temu, że dziś zawodowo i społecznie i życiowo będzie tam gdzie jest...
Kiedyś pani z matematyki powiedziała mu, że prędzej jej kaktus na dłoni wyrośnie niż zda do renomowanego liceum. A on jako jeden z niewielu zdał. Pomijam fakt, że go z tego liceum później za palenie papierochów wyrzucili. To taki mały nieistotny szczegół. I tak kiedy na niego patrzę planującego, robiącego rysunki, plany wykonania a później skrupulatnie realizującego plan krok po kroku to pozostaje mi się tylko uśmiechać samej do siebie zerkając na te moje czerwone paski i wyróżnienia,na te dyplomy uczelniane wspominając te nagrody i pochwały. Bo to nie one często determinują, jak się okazuję, w którym kierunku nasze życie się potoczy...
I kto by pomyślał wiele lat temu, że dziś zawodowo i społecznie i życiowo będzie tam gdzie jest...
Kiedyś pani z matematyki powiedziała mu, że prędzej jej kaktus na dłoni wyrośnie niż zda do renomowanego liceum. A on jako jeden z niewielu zdał. Pomijam fakt, że go z tego liceum później za palenie papierochów wyrzucili. To taki mały nieistotny szczegół. I tak kiedy na niego patrzę planującego, robiącego rysunki, plany wykonania a później skrupulatnie realizującego plan krok po kroku to pozostaje mi się tylko uśmiechać samej do siebie zerkając na te moje czerwone paski i wyróżnienia,na te dyplomy uczelniane wspominając te nagrody i pochwały. Bo to nie one często determinują, jak się okazuję, w którym kierunku nasze życie się potoczy...
„Do tych, którzy dzisiejszego popołudnia uzyskali na dyplomach wysokie
odznaczenia i honory, mówię, „Dobra robota”. A do trójkowych studentów
powiem tak jak zawsze: „Ty też możesz zostać Prezydentem”. George W Bush
Myślę również o Twojej cioci zza wielkiej wody, której paska na świadectwie próżno się doszukiwać i nawet pod lupą go nie dojrzysz. A jestem z niej dumna każdego dnia. I nie jestem dumna za coś, nawet za to, że jest taka obrotna, poukładana, kreatywna, że już o urodzie nie wspomnę. Cieszę się, że ją mam, choć tak bardzo oddaloną dystansem to bliską w sercu.
Ja chcę cieszyć się Tobą każdego dnia. Ja chcę byś był po prostu sobą. No może abyś mniej się złościł kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli :) A jeśli już trzeba być dumną to wolałabym aby te powody były inne, jak dobroć względem świata, jak opieka nad słabszymi czy też pomoc tym, którzy tego najbardziej potrzebują. Czy czyni mnie to złą matką, mało ambitną?
Ja nie chcę być kiedyś dumna z Ciebie za oceny. Czy podołam?
Kurczę a może jestem w błędzie, może nie mam racji, może mi się tak tylko wydaje. A może mi zachwyt nad dobrymi ocenami nie grozi biorąc pod uwagę stan dzisiejszy i dlatego tak dziwne myśli do głowy mi przychodzą?
Ja nie chcę być kiedyś dumna z Ciebie za oceny. Czy podołam?
Kurczę a może jestem w błędzie, może nie mam racji, może mi się tak tylko wydaje. A może mi zachwyt nad dobrymi ocenami nie grozi biorąc pod uwagę stan dzisiejszy i dlatego tak dziwne myśli do głowy mi przychodzą?
Kultowa już scena z Dnia Świra z Markiem Kondratem w roli głównej:
https://www.youtube.com/watch?v=pVlMddE8TOc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz