Dziś pojechaliśmy do Stockeld Park. Chyba nie trafiliśmy z tym wyjazdem w Twój dobry dzień i dramat był straszny. Najpierw, że nie podoba Ci się, później, że ty chcesz iść gdzieś indziej a na końcu, że do domu to Ty też nie chcesz. Ale co tam, mi się okropnie podobało i myślę, że Tobie odrobinę również. Kocham Cię nawet jak wybuchasz złością co kilka sekund. Nawet nie wiem jakby to było gdybyś zaczął zachowywać się inaczej. Chyba fakt, że życie stałoby się łatwiejsze byłoby dla mnie powodem do szukania sobie nowych powodów do zmartwień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz