W aucie wracając do domu po szkole
O: Mamuś jak ja dorosnę to ty nie umarnies?
Ja: Proszę nie martw się tym teraz. Ja dorośniesz to będziesz już duży i ja pewnie kiedyś odejdę jak będę miała dużo, dużo lat.
O: Jak będzies miała 100 lat?
Ja; może 100, może trochę mniej.
O: Prose nie umarnij jak bedzies miała sto lat. Obiecas mi to.
Ja; Dobrze, nie mówmy o tym teraz
O: Obiecaj mi prose bo będzie mi bardzo smutno :(
Chyba nie wiedziałam jak podejść do tego tematu rozsądnie i jedyne co mogłam powiedzieć to to żebyś się nie martwił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz