Zachęceni przez pewną mamę, przeczytaliśmy powyższą książkę w biegu, w pośpiechu, na raty, strona po stronie, w kilku podejściach :) Uff, do łatwych to zadanie nie należało ale odnieśliśmy sukces :) Dziękujemy bezgranicznie i polecamy wszystkim dzieciom, nie tylko bilingualnym :) My będziemy do rybki Rosie Ray i jej przeprowadzki do innego, nieznanego dla niej kraju i przygodach z nowym językiem wracać z chęcią. Szkoda tylko, że nie wydano tej książeczki w wersji Polskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz