Translate

Szukaj na tym blogu

sobota, 28 listopada 2015

Rajstopek

Nie wiem czemu, ale nie mogę przestać śmiać się sama do siebie. Nie postradałam zmysłów jeśli ktoś miałby jakieś wątpliwości. Bawi mnie fragment książki Maćka Stuhra i mimo, iż większość jej treści już mi uleciała to kilka fragmentów wciąż głęboko tkwi w mej świadomości.  A ten fragment znam prawie na pamięć:


"Z kolegą Michałem należeliśmy do pokolenia, które ubierano w rajtuzy z potwornego trykotu. Były rajtuzy na rytmikę i rajtuzy do noszenia na co dzień, pod spodnie, w zimne miesiące. Hańba straszna. Być może wówczas się dowiedziałem, że jestem mężczyzną, bo pewnego dnia zapragnąłem natychmiastowego zdjęcia rajtuz. Poczułem - w zasadzie już w domu, wychodząc do przedszkola - taką pewność, że już NIGDY nie mogę ich założyć. Oczywiście tamtego ranka zostałem do tego zmuszony, bo dzieci są zmuszane do niektórych rzeczy, czasami zupełnie bezsensownie, ale w worku na kapcie przeszmuglowałem skarpetki zwinięte w kłębek. I w szatni dokonałem przeistoczenia się w mężczyznę."


Z ogromnym zaciekawieniem czekam na moment, kiedy Ty dojdziesz do podobnych wniosków i dokonasz podobnego przeistoczenia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz