Jakoś tak dziwnie pusto się w Oskarkowym domu zrobiło. Nawet Ewan smutno uszami się nakrył i oczy zwiesił, bo kto ja nie dziadzio sprawi, że pofrunie wysoko w przestworza "werandy", kto Cie rozśmieszy do rozpuku jak nie dziadzio, kto poduchowe szałasy zbuduje, papierowe samoloty zloży, kto wielkie mydlane banki puszczać będzie i ogromne wieże z klocków zbuduje?
Nikt lepiej nie pobuja w kocowym hamaku niż duet babcio - dziadziowy, nikt nie upiecze bardziej pachnących pączków, sernika co z piekarnika uciec chce i setek pierogów na czasy kryzysu.
Nawet tatuś z lotniska z łezką w oku wrócił a mama no cóż... gdyby 21 miesięcy temu ktoś zadał pytanie co jest bardziej prawdopodobne w mamy przypadku, czy zjedzenie kilograma włosów w sosie żabim czy też łzy tęsknoty za Oskarkową babcią, mama bez wahania odpowiedziałaby, że to pierwsze... a dziś? ...
... dziś świat dzięki Tobie zupełnie inaczej wygląda :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz